Kierowca: Michał Łaski
Dlaczego zdecydował Pan zostać kierowcą?
Dla mnie był to wybór podyktowany korzystnymi płacami i niedoborem kierowców na rynku unijnym. Prawo jazdy zrobiłem mając 30 lat. Docelowo planowałem pracować w Holandii, ale chciałem zacząć naukę od Polski, żeby nabrać pewności i doświadczenia. Tak właśnie mija mi piąty rok pracy w Polsce.
Za co ceni Pan pracę jako kierowca?
Daje wolność. Jeśli zadania są realizowane prawidłowo, nie ma problemów- mój kontakt z przełożonym jest sporadyczny. Pracując jako kierowca czuję się stabilny i niezależny finansowo. Cenię sobie relacje z ludźmi i dzięki byciu kierowcą poznałem wiele wartościowych dla mnie osób.
Może kilka słów o minusach?
Minusów jest sporo- nie każdego dnia wracam do domu na noc, a wolny weekend jest dla mnie rzadkością. Niektóre przepisy o czasie pracy kierowców są ciężkie do zrozumienia i wdrożenia w życie, na przykład system „pauzy” dobowej. Całe szczęście w mojej firmie to rzadkość, ale współczuję innym, których to dotyka…
Czy ma Pan jakieś ciekawe historie z trasy?
Jest ich całkiem sporo! Podziwiam za odwagę rodaków, którzy wyruszają w trasy międzynarodowe bez znajomości jakiegokolwiek języka obcego. My, kierowcy zawsze staramy się sobie pomagać, ale zdarzają się śmieszne sytuacje. Pamiętam jak pracownik biura w Belgii zapytał kierowcy w jakim języku będą rozmawiać dając mu do wyboru angielski, niemiecki i holenderski, a w odpowiedzi otrzymał „nie”. Zdarzały się też te legendarne momenty, kiedy kierowca starał się wolniej mówić po polsku, w nadziei, że obcokrajowiec lepiej go zrozumie. Wniosek- grunt to nie bać się, zawsze znajdzie się wspólny język.
Dziękuję za rozmowę.