Kierowca: ELŻBIETA I KRZYSZTOF PALAT
Dlaczego zdecydowali się Państwo na zawód kierowcy?
K.P.: Mój tato był kierowcą zawodowym i od najmłodszych lat pokazywał mi ten świat. Kiedy istniała taka możliwość, zabierał mnie w trasę po Polsce. Zaszczepił we mnie chęć bycia kierowcą. W tym roku minęły mi 42 lata w zawodzie.
E.P: Ja nie jestem kierowcą zawodowym, ale dobrze znam branżę. Przez wiele lat prowadziłam firmę transportową, mam certyfikat międzynarodowego przewoźnika, a także uprawnienia ADR. Kiedy nasze dwie córki wyszły za mąż, postanowiłam jeździć z mężem dla towarzystwa. I tak mija nam wspólnie w trasie 14 lat.
Co cenią Państwo w wykonywanej pracy?
E.P.: Zwiedziliśmy całą Europę, odwiedzamy piękne miejsca, poznajemy ciekawych ludzi, nowe tradycje, smakujemy różnych potraw i uczymy się języków. Cieszymy się życiem i cenimy wspólny czas.
A minusy?
K.P: Gdybym miał wybrać zawód po raz drugi, ponownie wybrałbym ten. Nie widzę minusów pracy truckera. Chociaż nie zawsze tak było. Długo pracowałem w Niemczech, i wtedy narzekałem na rozłąki z rodziną. Dziś cieszę się obecnością żony. Łączymy przyjemnie z pożytecznym.
Czy mogą się Państwo podzielić jakąś historią związaną z wykonywanym zawodem?
K.P.: Byliśmy w trasie w ukochanej Hiszpanii, kiedy wybuchła wojna w Ukrainie. Zadzwoniliśmy do szefa i zadeklarowaliśmy, że jeśli kierowcy z naszej firmy ściągną do Polski rodzinę, pomożemy. I tak też się stało. Do jednego z kierowców przyjechała żona i synek z Odessy. Nasz dom był otwarty, a nasze córki, które mieszkają niedaleko, pomogły rodzinie znaleźć mieszkanie i pracę. Dziś mogą spać spokojnie.
Dziękuję za rozmowę.