Kierowca – Kamil Gierzkiewicz
Od dawna Pan jest kierowcą?
Od zawsze mnie ciągnęło za kierownicę. Od małego ciężko mnie było wyciągnąć zza kółka. Co dziwne – jestem pierwszym kierowcą zawodowym w rodzinie. Sam lgnąłem tam od najmłodszych lat. Od 15 lat pracuję w transporcie. Wcześniej, przed byciem kierowcą na pełen etat, pracowałem na różnych stanowiskach w tej branży, między innymi byłem dyspozytorem. Od 2016 roku jestem w firmie TVM i obecnie jestem jednym z najstarszych stażem kierowców.
Długi staż w branży! Co zatem Pan lubi w swojej pracy?
Nietuzinkowość. Cenię sobie tę pracę za brak monotonii, nie ma tutaj rutyny. Czuję spokój i luz. Nie czuję presji ze strony kierownictwa. W ciągu mojego długiego stażu pracy doświadczyłem wielu pozytywnych sytuacji na trasie. Wielu osobom się pomogło i wiele osób pomogło też mnie. Bardzo lubię zwiedzać nowe miejsca, ale lubię też te dobrze mi znane. Tallin to miejsce, w którym czuję się jak w domu, jak ryba w wodzie! Doskonale znam wszystkie, nawet najmniejsze uliczki. Tam jeżdżę najczęściej, mój kierunek to północ.
Co Panu nie do końca odpowiada ?
Czasami niestety ktoś się kiepsko zachowa na drodze. Kierowcy są różni, sytuacje są różne i nie zawsze mamy na to wpływ. Nie da się też przewidzieć warunków atmosferycznych, a czasami są niesprzyjające.
Jak zagospodarowuje Pan swój czas wolny w trasie?
Poza standardowym odpoczynkiem lubię się uczyć, czytać, grać, słuchać muzyki i oglądać seriale. Tak umilam sobie czas wolny. Jak mam więcej czasu – siadam do praktycznej nauki programowania. W przyszłości chciałbym pójść w tym kierunku. Cieszę się, że moja obecna praca umożliwia mi wygospodarowanie sobie tej przestrzeni na naukę.
Co powiedziałby Pan osobie, która rozpoczyna swoją historię za kółkiem?
Życzyłbym tej osobie dużo cierpliwości i rozwagi. Nie jest sztuką pojechać, ale sztuką jest wrócić. Ta praca to mnóstwo ryzyka i trzeba nim dobrze zarządzać, aby czuć się bezpiecznie.
Bardzo mądre słowa! Dziękuję i życzę szerokiej drogi!