Respect My Way

HISTORIE

Rozmowa 13

Kierowczyni: Dorota Tobór

Jak to się stało, że została Pani kierowczynią?

Zawsze lubiłam jeździć samochodem. Odczuwałam w tym dużą przyjemność i pewnego dnia postanowiłam, że chciałabym zdobyć wszystkie kategorie prawa jazdy. Sukcesywnie realizowałam to marzenie. Decyzja o zmianie branży była bardzo trudna, ponieważ kilkanaście lat przepracowałam w korporacjach. Plusem tej pracy była stabilizacja i na tamten okres – dobre pieniądze. Jednak kiedy wsiadłam po raz pierwszy za kierownicę ciężarówki, uruchomiłam ją i przejechałam się, pojawiło się we mnie coś w rodzaju pasji. Początkowo jeździłam weekendami, ale niedawno podjęłam tę radykalną decyzję o zmianie. Teraz jest to mój zawód, pasja i życie – na pełen etat!

Mówi Pani prosto z serca. Za co kocha Pani jazdę ciężarówką?

Największym plusem jest wolność. Nie jestem skrępowana czasem i mogę sobie dowolnie zaplanować moją pracę. Wiadomo, że ogranicza mnie termin dostawy, ale mam dowolność w wyborze miejsca postoju i dostosowania czasu pod moje potrzeby. Uwielbiam zwiedzać, nawet z kabiny. Ostatnio jeżdżę po Włoszech i dzięki mojej pracy mogłam zaplanować sobie krótkie zwiedzanie Rzymu. Nigdy tam nie byłam, a dzięki dobrej komunikacji z miejscem mojego postoju mogłam tam dojechać bez problemu.

Czyli uciekła Pani przed zimą?

Tak! Obecnie mam piękne widoki, słońce i ciepło na zewnątrz. Chodzę w sweterku, a momentami już w krótkim rękawku. To ogromna zaleta tej pracy. Czasami zdarza mi się, że jestem w trasie i jednego dnia doświadczam wszystkich pór roku w wielkim skrócie. Bardzo ciekawe zjawisko.

Za czym Pani tęskni i czego Pani brakuje jeśli jest Pani w trasie?

Ciągłe bycie poza domem nie jest łatwe. Rzadko widuję rodzinę i znajomych, rzadko chodzę do restauracji i miejsc kultury. Czasami brakuje w trasie odpowiednich warunków. Zdarzają się jeszcze miejsca, które nie mają dostatecznie dobrego zaplecza sanitarnego. Są na to jednak rozwiązania, warunku wciąż się polepszają. W razie potrzeb korzystam z przenośnego turystycznego prysznica. 

Doświadcza Pani pomocy ze strony innych kierowców?

Dużo osób zwraca uwagę na to, że kobieta jeździ. Rodzą się z tego ciekawe historie i rzeczywiście doświadczam tej pomocy. Jest to miłe, bo czasami nawet nie zdążę wyjść z kabiny, a już ktoś podchodzi i otwiera drzwi mojej naczepy i pomaga przy organizacji rozładunku. Często dostaję zaproszenia na kawę, herbatę przy postojach. Mężczyźni są ciekawi, dlaczego zostałam kierowczynią. Owszem, zdarzają się też nieciekawe komentarze, ale najczęściej przez CB radio. Nie doznałam jeszcze na żywo przykrej sytuacji.

Dziękuję za wywiad.

Pozostałe historie

Rozmowa 29

Kierowca: Jarosław Frej Co pana skłoniło do zostania kierowcą zawodowym? Myślę, że zadziałały dwa aspekty.

Czytaj dalej »

Rozmowa 28

Kierowca: Krzysztof Kubiak Co Pana skłoniło, żeby zostać zawodowym kierowcą? Ja mam 66 lat, ten

Czytaj dalej »

Rozmowa 27

Kierowca: Karolina Jaśkowska Jak to się stało, że zdecydowała się Pani na pracę jako kierowczyni

Czytaj dalej »